Ciągle słyszymy demoniczne komunikaty o tym, jak dużo wody zużywają krowy. Ale czy wiemy skąd ją czerpią i jakie są ich realne potrzeby, a także co robią rolnicy, by chronić naturalne zasoby? Sięgnijmy po konkrety i łyknijmy nieco fachowej wiedzy.
Ile wody potrzebują krowy?
Z obserwacji prowadzonych w ramach licznych badań naukowych wynika, że bydło korzystające z pastwiska pobierają od 30 do 50 litrów wody dziennie. Pobór wody poniżej 20% oczekiwanej wartości stanowi już zagrożenie dla ich zdrowia. Ilość ta zależy głównie od temperatury powietrza i zawartości suchej masy oraz włókna w runi pastwiskowej, czyli od okresu wegetacyjnego. Bydło mięsne zużywa zdecydowanie mniej wody niż mleczne. Zużycie to wynosi od 27 do 67 litrów na dzień, w zależności, czy są to zwierzęta opasowe, czy mamki z cielętami. Nie dostarcza wprawdzie energii i składników odżywczych, jest jednak niezbędnym składnikiem życiowym, niedobór którego jest znacznie bardziej szkodliwy niż brak pożywienia. Zapewnienie możliwości pobierania wody do woli powoduje również zwiększenie przyrostów masy ciała bydła.
System pastwiskowy pozwala zaoszczędzić część wody
Bardzo istotny jest fakt, o którym mało się mówi, a który był przedmiotem badań Zespół Rotz’a, że 6-11 % wody spożywanej przez bydło mięsne wracało do cyklu hydrologicznego poprzez wydalanie. Gdy dodatkowo zwierzęta utrzymywane są w systemie pastwiskowym, powraca do gleby, gdzie może służyć jako nośnik ułatwiający kontakt drobnoustrojów w celu jej wzbogacenia. W Polsce w większości hodowla bydła mięsnego oparta jest o trwałe użytki zielone. Poza funkcją paszową, pełnią one znaczącą rolę w retencjonowaniu wody w glebie. Bogaty system korzeniowy runi pastwiskowej obejmującej przecież nie tylko trawy, ale także różne zioła, rośliny bobowate i chwasty wykazuje zdolność do jej zatrzymywania, wpływa na poprawę bilansu wodnego i chroni glebę przed erozją, zarówno wodną jak i powietrzną. Zdolności do retencjonowania wody przez użytki zielone w porównaniu do gruntów ornych są ok. 3,5 razy większe. Roślinność użytków zielonych do wyprodukowania jednego kilograma suchej masy zużywa około 700 l wody. Jednak tylko niewielka część zużywana jest na przyrost biomasy, pozostała woda odprowadzana jest do atmosfery w postaci pary wodnej i w okresie wegetacyjnym może wynosić nawet około 5 mln l z 1 ha łąki. Dlatego obszary
użytków zielonych wykazują istotny wpływ na wilgotność powietrza oraz mikroklimat, a ich rola, jaką pełnią w odniesieniu do występujących coraz częściej w naszym kraju znacznych niedoborów opadów i związanej z tym suszy, jest znacząca.
Oszczędność zasobów- jest na to sposób
Proponowana obecnie zmiana w hodowli metod utrzymania bydła mięsnego w tym wprowadzenie modelu wypasu rotacyjnego istotnie zmniejsza zapotrzebowanie na wodę w tej dziedzinie produkcji. Praktyki intensywnej hodowli bydła mięsnego wymagają od 53,1 do 90,1 % więcej wody, ze względu na mniejszą zależność tego systemu od pasz opartych na zbożach i soi. W przypadku utrzymania pastwiskowego oszacowane zapotrzebowanie na wodę do wytworzenia paszy w postaci siana/sianokiszonki niezbędnej do wytworzenia 1 kg czerwonego mięsa w porównaniu z intensywną produkcją zmniejsza zapotrzebowanie na nią o ponad połowę, a nawet więcej czemu dowodzą badania prowadzone przez Uniwersytet w Albany. Hodowcy bydła oczywiście mogą zmniejszyć ślad wodny produkcji mięsa, wprowadzając dobre praktyki.
Źródła:
Rasby R.J. (2011). Water requirements for beef cattle. Index: Beef Feeding & Nutrition Issue,
March 2011, 1–3.
https://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S0308521X18305675
Radkowska I., Radkowski A. (2020). Możliwości przeciwdziałania suszy na użytkach
zielonych. Bydło mięsne, 2 (29): 13–19.
Kleppel G. S. (2019). Microbial community structure in pasture and hayfield soils of the
Helderberg region of New York State: a comparision of management strategies. Agroecol.
Sustain. Foof Syst., 43, 1031-1053.
Ekspertyza Instytutu Zootechniki PIB autorstwa dr hab. Piotra Wójcika, dr Agaty Karpowicz oraz dr Grzegorza Skrzyńskiego.